wtorek, 30 kwietnia 2013

Jak to jest z kretynami?

Czytając komentarze na onecie, interii itp. po raz kolejny ze smutkiem stwierdzam, że jak świat długi i szeroki, tak zawsze kretyni stanowili demokratyczną większość. Wszczynają rewolucje, palą opony, biją innych - wszak argumentów słownych nie mają wcale, a do wytłumaczenia swoich porażek potrzebują jakiegoś prostego argumentu.
Najprostszym niestety nie jest "obijałem się w pracy" czy "nie płaciłem czynszu" tylko "brudas zabrał mi robotę" albo "żydostwo wyrzuca ludzi na bruk". I dlatego dla kretyna szczytem kwalifikacji zawodowych i ambicji zawsze będzie wyciąganie łapy po pieniądze innych podatników.

Trzeba umieć przyznawać się do błędów, bo to one czynią nas ludźmi i uczą życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz