Powraca stary dobry temat cenzury prewencyjnej na Interii. Otóż, umieściłem tam dziś komentarz, do którego podlinkowałem (system komentowania na Interii na to zezwala) bloga.
I czekam.
Minutę.
.
.
Dwie.
.
.
.
.
Pięć.
.
.
.
Nic.
Ktoś napisał wcześniej o cenzurze Interii, więc dopisałem się tam stwierdzając, że Interia nigdy nie umieszcza moich postów z podlinkowanym blogiem.
Nie zgadniecie co się stało - komentarz ten się nie pokazał. Za to minutę później pojawił się w końcu mój poprzedni komentarz z podlinkowanym blogiem.
Ciekaw jestem kiedy w końcu Interia zacznie się wywiązywać z zapisu własnego regulaminu, który mówi, że nie stosują oni cenzury prewencyjnej...
Update: jak tylko mój komentarz zyskał ponad 20 interiowych "lajków", zniknął podpięty w komencie link do mojego bloga. Gówniane zasady gównianego portalu, ale lepszej metody na darmową reklamę nie widać :(